Zakon Braci Wings of Azrael
Strona dyskusyjna Zakonu Braci Wings of Azrael
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Dowcipy
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Braci Wings of Azrael Strona Główna » Gry i zabawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mike
Gość






PostWysłany: Pią 12:20, 23 Lut 2007    Temat postu:

Hehe spoko Cool
Powrót do góry
spcx
Drukarz



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bruksela

PostWysłany: Sob 15:39, 24 Lut 2007    Temat postu:

ciekawe co by bylo gdyby ta pani miala bilet miesieczny Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baja
Gość






PostWysłany: Sob 18:09, 24 Lut 2007    Temat postu:

a odemnie taka opowiastka:

Często zdarza się nam mieć zły dzień. I bardzo chcemy się na kimś wyżyć.
Tak, to się naprawdę zdarza. Ale moim zdaniem zbyt często wyżywamy się
na
bliskich i znajowych, podczas gdy o wiele lepiej jest wyładować stress
na
kimś zupełnie obcym.
Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym
telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem
go
na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie
mówi
"halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią Jurkowską.
Facet
bez słowa rzucił słuchawką. Byłem kompletnie zaskoczony. Jak można być
tak
źle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i wykręciłem go
(okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po zakończeniu
rozmowy
postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i kiedy tylko
tamten
facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim "ty ch*ju!", po czym
rozłączyłem sie
Zapisałem sobie jego numer na zółtej karteczce i przykleiłem na
monitorze.
Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo źle mi wychodziło, kiedy
płaciłem
zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie albo z innego powodu
miałem
zły dzień, dzwoniłem do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu
głośne
"ty chu*u!". Od razu robiło mi się lepiej...

Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program identyfikacji
numeru
dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i stres okazał się
poważnie
zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa, przedstawiając się jako pracownik
telekomunikacji i zapytałem: "przepraszam, czy słyszał pan może o naszej
nowej ofercie w zakresie identyfikacji numeru dzwoniącego?". "Nie!" -
uciął
i rzucił słuchawkę. Zadzwoniłem do niego ponownie: "nie słyszałeś o tym
programie dlatego, że jesteś zwyczajnym ch*jem!".
Kilka dni później, kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem
zająć
ostatnie wolne miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi
drogę i
wepchał się na moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była
kartka
"na sprzedaż" i numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem
zadzwoniłem.
- "Halo, czy to pan ma beemkę do sprzedania?"
- "Tak."
- "A gdzie można ją obejrzeć?"
- "Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23."
- "A kiedy pana można złapać w domu?"
- "No tak od 17.00 już raczej jestem."

Zapisałem numer dresiarza na żóltej karteczce, tuż poniżej numeru
faceta, do
którego miałem zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na
których mogłem się wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich
poczułem,
że nie było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na
zupełnie inny pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta.
- Halo! - rzucił jak zwykle.
- Ty ch*ju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki. -
Jesteś
tam jeszcze?
- Jestem! - krzyknął. - Jestem, pieprzony palancie! Nie wiem, kim
jesteś,
ale chciałbym cię dostać w swoje ręce! Gnoju pie*dolony! Powiedz, gdzie
mieszkasz, to zaraz pojadę i ci ro*jebię ten oblany ryj!
- Tak? No to mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz po czarnej beemie
zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie z lasu!

Facet rzucił słuchawką a ja natychmiast wykręciłem numer dresiarza.
- Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam ochotę w końcu ci
prz*wulgaryzmć! Jak masz jaja to wyjdź przed dom, zaraz u ciebie, k*rwino,
będe!

W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o bójce w okolicach
Leśnej
23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach
gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i
patrzyłem z
dala na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i
reflektorów ekipy telewizyjnej...

Mówię wam - prawdziwa rozkossz!!!!!!!!!!


Ostatnio zmieniony przez baja dnia Sob 20:04, 24 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
spcx
Drukarz



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bruksela

PostWysłany: Sob 18:33, 24 Lut 2007    Temat postu:

ciekawe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baja
Gość






PostWysłany: Sob 18:41, 24 Lut 2007    Temat postu:

Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...





II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to sk*rwysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział "A to sk*rwysyn wąsaty!".
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?



Senator K. będąc na dorocznym zjeździe swojej partii, poznał piękną i inteligentną kobietę.
Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swego pokoju, gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym nie ustępuje boskie ciało owej pani.
Niestety zauroczony pan senator, mimo starań jej i swoich - nie stanął na wysokości zadania. Nazywając rzeczy po imieniu, panu K. przez cały wieczór "to" wisiało jak szmata na kiju!
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan K. wchodzi do sypialni. Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach, zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.
Do tego zielona maseczka na twarzy...
I wtedy pan K. stwierdził coś dziwnego. Poczuł nagle że doznaje ogromnego wzwodu.
Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu! Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU!
Powrót do góry
rob3rt
Redaktor



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Malbork

PostWysłany: Pon 16:43, 26 Lut 2007    Temat postu:

1. Ogólna budowa żołnierza

Na wyposażeniu Wojska Polskiego znajdują się dwa rodzaje człowieka. Człowiek wzór czterdzieści siedem i człowiek wzór czterdzieści osiem. W ogólności człowiek składa się z części zasadniczych i pomocniczych. Do części zasadniczych zaliczamy głowice, niesłusznie w cywilu zwaną głową, tuleje łączącą zwaną szyją, korpus ze śledzioną i wątrobą, kończyny górne, tudzież dolne. W górnej, przedniej części głowicy, znajdują się dwa oka, oko lewe i asymetrycznie prawe. Oko lewe służy do wykrywania przełożonych w celu oddania regulaminowego honoru wojskowego, asymetrycznie oko prawe służy do wykrywania czwartej piersi na komendę "Równaj w prawo!". Poniżej znajduje się występ przedni, zaopatrzony dwiema dziurkami. Dziurka lewa służy do wykrywania zapachu strawy ogólno wojskowej, asymetrycznie dziurka prawa służy do wykrywania zapachów zwanych koszaro-wymi. Poniżej znajduje się otwór gębny, zaopa-trzony w język i zęby. Zęby służą do przeżuwania strawy ogólno wojskowej, natomiast o językach w wojskowości możemy powiedzieć, że wyróżniamy języki następujące: wyżej wzmiankowany, dwa języki w kaloszach ogólno wojskowych, i bardzo rzadko jeden obcy. W ogólności otwór gębny służy do załadowania i zaryglowania strawy ogólno wojskowej. Po obu stronach głowicy znajdują się dwa występy płaskie zwane uchami, służące do podtrzymywania hełmu bojowego. W ogólności o głowicy można powiedzieć tyle, że od kaprala wzwyż większego zastosowania nie posiada. Cała głowica osadzona jest na tulei łączącej, służącej do nadawania jej obrotów w prawo tudzież w lewo, oraz do zawieszania pasa wojskowego, kiedy żołnierz znajduje się w latrynie. W przedniej części korpusu znajdują się dwie piersi. Pierś lewa służy do zawieszania odznaczeń krajowych i zagranicznych, asymetrycznie pierś prawa służy do przyjmowania kul ze strony enpla. Poniżej znajduje się brzuch, który powinien być zawsze wciągnięty, a po przeciwległej stronie znajdują się plecy. Plecy w wojskowości mają: artyści, sportowcy i dowódcy wszelakiego stopnia. Poniżej pleców znajdują się dwa zgrubienia tylne, służą do kształtowania świadomości ogólno wojskowej. Po przeciwległej stronie znajduje się występ przedni który, poza przepustką, w wojskowości większego zastosowania nie posiada. Poniżej znajdują się dwie kończyny dolne, które pomagają w podnoszeniu dyscypliny i które zaopatrzone są w dwa kalosze ogólno wojskowe, przy czym ich właściwości są takie, że kalosz lewy pasuje na nogę prawą i asymetrycznie. W cały korpus wmontowany jest przewód pokarmowy od wlotu do wylotu. Przewód pokarmowy służy do załadowania, zaryglowania i odpalenia strawy ogólno wojskowej. O częściach pominiętych w niniejszym wykładzie i o uzbrojeniu powiemy w wykładzie następnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Braci Wings of Azrael Strona Główna » Gry i zabawy Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin