Zakon Braci Wings of Azrael
Strona dyskusyjna Zakonu Braci Wings of Azrael
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Bohater #10

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Braci Wings of Azrael Strona Główna » Gospoda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piro666
Gość






PostWysłany: Pią 1:06, 06 Kwi 2007    Temat postu: Bohater #10

komentarze jakzawsze mile widziane...



EPILOG

Chłodna bryza wiała od oceanu omywając delikatnie stok i domek na nim stojący…grupka mężczyzn stała na tarasie i niespiesznie dyskutowała o wydarzeniach ostatniego roku…o ich sprawcy i o konsekwencjach całego tego burdelu…

Sprawca całego zamieszania i jednocześnie główny podejrzany w sprawie o wielokrotne zabójstwo żeby nie powiedzieć ludobójstwo siedział na wózku inwalidzkim nieopodal balustrady patrząc przed siebie na zachodzące słońce z mina jakby widział je po raz pierwszy…

- wulgaryzm nie ma mowy musi odpowiedzieć za to, co zrobił – pienił się prokurator generalny – jest odpowiedzialny za śmierć kilku setek ludzi, z czego spora część wulgaryzmł własnoręcznie…wulgaryzm nie powtarzaj się Żelazny wiem ze to były szumowiny, ale do wulgaryzm nędzy to ludzie byli do wulgaryzm!!
- nie nerwuj się tak Janek, bo ci w nocy nie stanie – kpiąco zripostował Żelazny – niby jak go wulgaryzm postawisz przed sadem?? Z reszta zapytaj sam lekarza…
- chce mi pan cos powiedzieć?? – prokurator skierował wzrok na wojskowego w stopniu pułkownika popijającego spokojnie piwo korzenne leniwie opierając się o barierkę…
- a co tu wulgaryzm mówić…ten gość to żywy dowód na istnienie Boga…to ze jeszcze żyje to po prostu wulgaryzm cud…kula przeszła przez oko przebiła czaszkę i utknęła w mózgu jakiś cal za oczodołem…nie ruszaliśmy jej, bo mógłby się zamienić w kompletne warzywo…
- przecież to jest warzywo – burknął Benek
- to katatonik nie warzywo…poza tym wątpię czy zapamięta cos na więcej niż 3 minuty…w zasadzie to jest teraz jak 2 -3 letnie dziecko jest jakiś 1% szans ze z tego kiedykolwiek wyjdzie…będzie potrzebował opieki do końca swoich dni…
- tego tomu raczej nie braknie – Markus kiwnął głową w stronę drzwi, z których wyszła płomienistowłosa piękność…
Wszyscy zgodnie pokiwali głowami odprowadzając ja wzrokiem…bohater obrócił głowę w jej stronę…głowę miał przekręconą nienaturalnie mocno przez oślepioną prawa stronę…na skroni wciąż było widać żyłkowania zniszczonego układu krążenia spowodowanego uderzeniem pocisku…uśmiechnął się jak dziecko wpatrując się w nią…
- sporo mu zawdzięczamy – stwierdził Żelazny
- na przykład to ze szef mafii jest sztywny jak kalesony dziadka… - prokurator wulgaryzmł się nie na żarty… - do jasnej cholery on udusił najniebezpieczniejszego człowieka w tym kraju…UDUSIL SZEFA MAFII JEGO WLASNYMI JELITAMI NA MIŁOŚĆ BOSKA!!
- Jasiu ośmielę się przypomnieć Ci ze Dominiś urwał się z twojego postronka…gdyby to ode mnie zależało to zatłukłbym gnoja jego własnymi kończynami… - z niespotykanym dotąd cynizmem powiedział Żelazny nawet nie patrząc na prokuratora, po czym pociągnął łyk piwa…wyżej wymienionemu najpierw odpłynęła krew z twarzy później kolejno zzieleniał i zpurporowiał, po czym kolor jego twarzy wrócił do stanu mniej więcej normalnego, ale przełknął gorzka prawdę…
- tak czy inaczej – do dyskusji wtrącił się Benek – jest po ptakach…ten zły gryzie piach…ale go nie przełknie, bo ma krawat z własnych flaków…
- wulgaryzm jeszcze jeden taki tekst a dam ci w pysk… - Markus spojrzał na niego z bólem na wypisanym na twarzy… - nie widziałeś tego i nie słyszałeś tego krzyku wiec powstrzymaj się od takich komentarzy dobra??
- uch…wybacz…jak mówiłem jest po problemie…mafia sypie się z zadziwiającą prędkością, bo ludzie Żelaznego tępią ich jak karaluchy…ty tez Janek masz w wulgaryzm roboty oskarżając szychy na stołkach…sam przyznaj…
- dobra już wulgaryzm wulgaryzm to…fakt ten gość wlazł w tryby maszynki i wszystko wulgaryzmł…i dobrze przynajmniej jakoś lżej się teraz oddycha…zapłacił jednak wysoka cenę…za wysoka…
- AMEN – odburknął Markus patrząc na zachód słońca…
- a właśnie a co z tym gościem nagranym przez kamery na ranchu??
- jakim gościu? – na twarzy Markusa malowało się bezdenne zdziwienie
- nie igraj ze mną koleś też tam jesteś…mogę cię przymknąć…
- KHEM… - Żelazny głośno i stanowczo zasugerował żeby się prokurator za nadto nie rozpędził…
- ten, który gołymi rękami rozerwał na strzępy ponad tuzin ochroniarzy wcześniej masakrując z działka ze cztery razy tyle…
- nic o tym nie wiem… - Markus na bezczela rżnął głupa na całej linii…
- wulgaryzm nie dogadamy się chyba…
- stary jedź już do miasta masz sporo roboty…ponoć macie haka na premiera…
- ooo aż tak wysoko?? – zdziwił się Benek
- odmawiam odpowiedzi… - stwierdził oficjalnie prokurator – trzymajcie się
- w sumie to spieprzajmy stąd…nic tu po nas…
- a przy okazji…on na prawdę ma na imię Bożydar?? – od niechcenia spytał prokurator
- aha – bąknął Benek…
- ja wulgaryzm – z szerokim i jakże oszpeconym uśmiechem parsknął Żelazny
- imię po wulgaryzm nie powiem – z równie efektownym parsknięciem stwierzil Markus
- taaa prokurator najwyraźniej nie miał już nic do powiedzenia…

kiedy w oddali przebrzmiał już ryk silnika nowej fury Markusa…słońce już prawie schowało się za horyzontem…Alicja stanęła obok bohatera wciąż siedzącego na wózku inwalidzkim i położyła mu dłoń na ramieniu…on odwrócił nieznacznie głowę i położył swoja dłoń na jej…na jej palcu lśnił pierścionek z dużym i płomieniście ciętym diamentem…bardzo rzadkim rodzajem szlifu…niemal czuć było od niego zapach pustyni, kiedy razem ze spora ilością podobnych leżał zakopany pod pewnym kamieniem…
- 1% szans…powiedział na glos bohater jeden wulgaryzm procent…i wstał z wózka wyciągając się w ostatnich promieniach słońca…Alicja przytuliła się do niego…
- przy ostatnim promieniu pomyśl życzenie – wyszeptała
- pomyślałem je już dawno temu… - odpowiedział spokojnie
oboje wiedzieli ze dzisiejsza noc będzie płonąć ich namiętnością…
Rano będą już daleko…
Powrót do góry
Haku

<f></f>



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mława

PostWysłany: Pią 14:45, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy Very Happy no zakonczenie jak na prawdziwego bohatera przystalo. super seria piro.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Haku dnia Pon 23:27, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piro666
Gość






PostWysłany: Pon 22:46, 16 Kwi 2007    Temat postu:

coz mimo wszystko jak na razie czytam superlatywy a przydaloby sie troche krytyki zwlaszcza ze chcialbym zaczac pisac nastepne a nie chcialbym powielac ewentualnych bledow wiec jeszczeraz prosze o cenne dlamnie slowa krytyki
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Braci Wings of Azrael Strona Główna » Gospoda Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin